piątek, 24 lutego 2017

3 ~ Alex

Nie wiem ile czasu mija nim wracam do domu. Rzucam klucze na półkę w przedpokoju, buty zostawiam obok. Na boso idę do kuchni, gdzie nalewam sobie wody do szklanki. Opieram się plecami o blat szafki i piję ciecz małymi łykami.
Znów ją spotkałem. To na pewno nie był zwykły przypadek. To próba zmierzenia się z przeszłością. Szansa na naprawę starych błędów.
Wkładam naczynie do zmywarki i idę do salonu. Na regale jest cała masa książek, wśród nich ta, którą wczoraj zacząłem czytać. Siadam z nią na sofie i zagłębiam się w lekturze.

Nadchodzi noc. Jest 23, gdy idę do sypialni. Łóżko jest w totalnym nieładzie, pościele te same co wtedy. Kładę się na plecach i wpatruję w sufit. Łzy same cisną mi się do oczu. Co ja najlepszego zrobiłem tej dziewczynie?

Czerwcowy wieczór. Po pracy wybrałem się z kumplem na piwko do klubu. Oczywiście, on jak to on, upił się i zniknął mi z oczu. Ruszyłem przez parkiet, gdy ujrzałem ją. Siedziała przy barze i uśmiechała się tak szczerze. Podszedłem do niej i porwałem do tańca. Jedna godzina, druga... Aż w końcu była trzecia w nocy. Jej koleżanki pojechały do domu, więc zaproponowałem, że odwiozę ją, by nie wracała sama. Zgodziła się i wsiadła do mojego Ferrari. Zabrałem ją do siebie i zakluczyłem drzwi. Wykorzystałem to, że była zdezorientowana i zaciągnąłem ją do sypialni. Emocje buzowały we mnie, więc nie czekając na jej ruch, zdarłem z niej ubrania i pchnąłem na łóżko. Szybko pozbyłem się swoich ubrań i nachyliłem się nad nią. Alkohol nie odebrał jej świadomości na tyle, by nie pamiętała z tej nocy nic, więc, gdy domyśliła się moich zamiarów, zaczęła się rzucać i krzyczeć. Nie chciałem jej tego robić, ale musiałem. Przywiązałem ją do łóżka i kilka razy uderzyłem w prawy bok, aż polała się krew.

Wyskakuję z łóżka zdenerwowany. Nie cierpię widoku krwi, nawet we wspomnieniach. Siadam na parapecie, przy otwartym oknie i głęboko wdycham noce powietrze Los Angeles. Cóż za absurd, miasto aniołów, a takie rzeczy się tu dzieją. Opieram się o ścianę i odpalam papierosa. Wszystkie stresujące sytuacje mnie do tego zmusiły. Wypalam go do końca, a niedopałek wyrzucam przez okno, daleko za moją parcelę.

1 komentarz:

  1. Zły Alex! Bardzo zły!
    Teraz to przynajmniej wiemy co się stało...
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń