Wrześniowe
słońce, śpiew ptaków i radosne okrzyki dzieci. Typowe popołudnie w centrum Los
Angeles.
Mała,
półroczna Rosalie słodko śpi w wózku, stojącym obok ławki, na której siedzę.
Trzymam na kolanie swój czarny zeszyt i piszę w skupieniu tekst nowej piosenki.
Świeże powietrze i mijani ludzie inspirują mnie do tego. Mój długopis gładko
sunie po papierze, na którym pojawiają się kolejne wersy. Podnoszę na chwilę
wzrok, by sprawdzić czy córka śpi, gdy napotykam jego spojrzenie. Te same
czekoladowe oczy, które błyszczą złowieszczo. Te same ciemno-brązowe lokowane
włosy. Ta sama szczupła, ale silna sylwetka. Wydaję z siebie okrzyk strachu, na
co on uśmiecha się jeszcze szerzej.
-
Miło znów Cię widzieć, Savannah... - mówi, chamsko się we mnie wpatrując.
Znów
czuję ten sam paraliżujący strach. Zaciskam oczy i oddycham głęboko. Liczę do
trzech, czekając aż po ponad roku znów mnie uderzy.
-----------------------------
Nowa, nieco tajemnicza historia właśnie się zaczęła... Czy chcesz ją poznać?
Kolejne epizody co piątek o 8:00 w paśmie Zagadkowe Piątki.
----------------------------
A teraz tak serio.
Witajcie serdecznie. Tu Wiki R5er i nowy blog z The Heirs. Zachęcam do czytania, gdyż nie jest on długi, a ciekawy.
Pozdrowionka i do kolejnego piątku :)
Ojej, takie piękne różowe tło, a taki dramatyczny początek...
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać nextu!
Pozdrawiam i czekam.