Od
śmierci Alexa mija dziś równe 6 lat. Prowadzę córki Rosalie i Monic do
przedszkola, jak zwykle, a później wybieram się na cmentarz. Tak naprawdę
jestem tu codziennie i codziennie zapalam nowego znicza czy przynoszę świeże
kwiaty. Tak jak zawsze, siadam na chwilę przy jego grobie i opowiadam mi o
naszych dzieciach. Cholernie mi go brakuje. Zbyt długo broniłam się przed sobą
i uczuciami, a teraz jest już za późno. Mój brat Brandon czy nasi kumple Eian i
Brennan często mi powtarzają, że powinnam zapomnieć i iść dalej przed życie.
Mówią też, że powinnam znaleźć sobie nowego faceta, ale nie chcę. Pragnę żyć tą
niespełnioną miłością do Alexa, tak długo jak będzie mi to dane i wychować jak
najlepiej młode i przekazać im tę niesamowitą historię.
---------------------------
Dziękuję, że czytaliście.
Osobiście miałam pewne wątpliwości czy blog się spodoba.
Życzę miłego dnia i zapraszam do czytania innych blogów :)
Urocze zakończenie z Sav...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na inne blogi.